1 maja 2011

002.Żółte akcenty na wiosne.



 Nareszcie maj i cudowny weekand, który pozwolił zrelaksować się trochę po szkole.
Przedemną jeszcze dwa miesiące ciężkiej roboty...
Słoneczne dni zainspirowały do działania; spacery z psem i znajomymi ;) , prace w ogrodzie no i szkice w albumie. Słońce grzeje w ten szczególny sposób, że aż chce się wyjść na świerze powietrze.
A na razie dzisiejszy outfit:




Koszulka New Yorker.jacket,spodnie,torba H&M.pepegi F&F.okulary quisho.

Uwielbiam moje "pepegi". Moja mama tak je nazywa, to czarne trampki, które kupiłam w Tesco, podczas wycieczki do Bratystysławy.Są niesamowicie wygodne jak na trampki, które z reguły po całodziennym noszeniu sprawiają, iż moje stopy robią się przerażająco opuchnięte i wołają o pomoc. 
Koszulkę z Gagą kupiłam na przecenie, latem w zeszłym roku. W tym sezonie leży na mnie dużo lepiej i świetnie pasuje do czarnej kurteczki oraz różowych paznokci ;)
Zwykle nie noszę ciemnych rzeczy, ale dziś odkryłam, iż to przyjemne, z uwagi na to, że czerń przyciąga słońce.

Na koniec tulipany, które pojawiły się ostatnio w moim pokoju. Uwielbiam ich zapach i przede wszystkim barwę....

                                                               Życzę miłej majówki !!!!

8 komentarzy:

  1. trampki od zeszłego roku robia furore, a moje nogi jednka moich z deezee tak dobrze nie znoszą ;)

    a koszulka fajna i pasuje do całosci Twojego dzisiejszego ubioru

    OdpowiedzUsuń
  2. tak kamizelka jest moja, jest z second handu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za miłe słowa :) Jak dla mnie żółte akcenty jak najbardziej z czarnym i białym stanowią świetny akcent. A poza tym to nie wiem czy należy do Ciebie, ale jest przeurocza ta zielona papuga ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Top prześliczny, zapraszam do mnie
    http://misscferreira.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny top. geenialny. *________*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny top!! Żółte akcenty są rewelacyjne!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Panna Toczek4 maja 2011 08:00

    Dziękuje bardzo za wszystkie komentarze, to takie miłe :)

    OdpowiedzUsuń